wtorek, 9 lutego 2016

Z lalkami przez Danię i Niemcy cz.4


Dzisiaj kolejne, zarazem ostatnie, wspomnienia z wakacji (zabrzmiało jak z horroru XD).  Nie przedłużając, zapraszam do wioski wikingów:


Przy jednej atrakcji były wyścigi starych małych łódeczek. Vandala musiała się w jedną wpakować :)


Byłam chyba pół metra od nich.



Vandala i łódź wikingów



Wioska wikingów była położona chyba pół godziny od Kopenhagi, w spokojnym miasteczku.
Potem wjechaliśmy na prom...

Na promie strasznie bujało, dlatego po 10 minutach zasnęłam na krzesłach. Taa... dlatego tak mało zdjęć :)

... i pojechaliśmy do Berlina. 








Marisol pod Bramą Brandenburską




Pozostałości muru

Checkpoint Charlie




Wspólna fotka :)



Berlin jest  bardzo ładny (gdybym miała wybierać Berlin lub Hamburg, wybrałabym drugie miasto). Miasto jest odnowione, trochę nowoczesne. Mam odczucie, że Berlin jest bardziej biurowym miastem, ale muszę przyznać wychodzą w nim bardzo ładne zdjęcia :)

Tak oto moja 4 częściowa, wakacyjna wycieczka została zakończona. No dobra, idę zdrowieć, ale to tak długo trwa! Może wyzdrowieje do szkoły :P 

Do zobaczenia!

4 komentarze: