środa, 29 lipca 2015

Buciki!


Pod koniec czerwca Emilly zaszła dużo zmian. Nie miałam czasu przed obozem napisać o tym, więc robię to teraz. Tytuł posta nie myli was - kupiłam buciki dla Emmy! Na stronie pullip familly można wybrać wiele typów i kolorów butów. Ostatnio też robiłam porządki, więc pullipka ma własne pudełko na rzeczy. Koniec mojego gadania, przejdę do pokazywania :)


Pierwsza para - czerwone pantofelki. Emi wygląd w nich tak uroczo :) Jak widać na zdjęciu buciki mają czerwoną kokardę i są całe polakierowane. Uwielbiam je!



Kolejna para - zielone trampki. Ich kolor jest taki pełny i radosny :)


Druga para trampek. Tym razem żółte. W końcu Emi będzie mogła jeździć na deskorolce :D



Ostatnia para niebieskich butków. Są polakierowane i mają na boku naklejkę z żyrafką. 


Podsumowując, jestem zadowolona z nich. Są starannie wykonane i paczka szybko przyszła. 
A na koniec posta gif z Frankie:


piątek, 24 lipca 2015

Kolejna burza rudych włosów czyli...


... w końcu przyszła paczka! Wiem, że w poprzednim poście napisałam o zapowiedzi następnego posta, ale nie wiedziałam, że przyjdzie tak szybko. Wczoraj dokładnie o 14:15 zadzwonił do mojego domu kurier i przyniósł paczkę. Zamówiłam Meridę! Zaczęło się od tego, że patrzyłam na allegro. Szukałam tej lalki po dobrej cenie i z Disney Store. Znalazłam ją za 89 zł i była wersją mówiącą :). Na początku nie rozmawiała, ale potem tata znalazł problem. Wybrałam tą wersję Meridy, ponieważ ma śliczną twarz, jest razem z dodatkami i jest ogromna. Mierzy 40 - 41cm.
Nie mogłam się powstrzymać by nie zrobić pierwszej sesji. Oto ona:







Łuk Meridy ma świetne detale. 


Wspinaczka :)














A na koniec chciałabym Wam powiedzieć, że pracuję nad zrobieniem double photos. Tak mi się to spodobało, że zrobiłam dwa na początek. Jednak będę musiała jeszcze dużo poćwiczyć :)

Do zobaczenia!

środa, 22 lipca 2015

Wracam... :)

Mam dużo do opowiedzenia, więc post będzie trochę długi. Wróciłam z tych trzech tygodni spędzonych nad jeziorem. Chciałabym Wam wyjaśnić co takiego robiłam. Zacznijmy od tego, że byłam na obozie sportowo-rekreacyjnym. Pierwszy turnus zwykle trwa 10 dni, ale tym razem pojechałam na dwa :) Najważniejsza rzecz jest to, że zostałam Młodszym Ratownikiem WOPR. Bardzo się z tego powodu cieszę. Teraz mogę pomagać ratownikom i do tego zdobyłam większą wiedzę jak uratować i uchronić ludzi i bliskich mi osób przed śmiercią. To było niesamowite przeżycie! Zdałam na specjalną kartę pływacką i przy tym dobrze się bawiłam, chociaż było ciężko.
Na drugim turnusie byłam na  bardzo fajnym profilu - sporty wodne. Pierwszy raz pływałam Optymistą (taka mala łódka :)). Mieliśmy też wiele wrażeń jak baloniada (rzucanie balonami) i zjeżdżatlon, czyli zawody na zjeżdżalni (oczywiście do jeziora). Na każdm obozie można spotkać nowe twarze. Dla nowych osób został zrobiony chrzest, a innaczej Pasymowanie (bo obóz był koło Pasymia). Osoby, które już były na obozie były diabłami. Dwie osoby, które już były na obozie zostawały Neptunem i jego żoną Prozerpiną. Tym razem mi sie poszczęściło i zostałam Prozerpiną :)
Tak na prawdę to było super! A teraz przejdźmy do sesji dwóch nowych panienek:












Drzemka :)






A na koniec Lilia z ogródka: 







P.S. Zapowiedź następnego posta: