piątek, 24 lipca 2015

Kolejna burza rudych włosów czyli...


... w końcu przyszła paczka! Wiem, że w poprzednim poście napisałam o zapowiedzi następnego posta, ale nie wiedziałam, że przyjdzie tak szybko. Wczoraj dokładnie o 14:15 zadzwonił do mojego domu kurier i przyniósł paczkę. Zamówiłam Meridę! Zaczęło się od tego, że patrzyłam na allegro. Szukałam tej lalki po dobrej cenie i z Disney Store. Znalazłam ją za 89 zł i była wersją mówiącą :). Na początku nie rozmawiała, ale potem tata znalazł problem. Wybrałam tą wersję Meridy, ponieważ ma śliczną twarz, jest razem z dodatkami i jest ogromna. Mierzy 40 - 41cm.
Nie mogłam się powstrzymać by nie zrobić pierwszej sesji. Oto ona:







Łuk Meridy ma świetne detale. 


Wspinaczka :)














A na koniec chciałabym Wam powiedzieć, że pracuję nad zrobieniem double photos. Tak mi się to spodobało, że zrobiłam dwa na początek. Jednak będę musiała jeszcze dużo poćwiczyć :)

Do zobaczenia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz