W końcu zasiadłam do komputera i mogę spokojnie napisać wpis. Wzeszłym tygodniu podróżowałam wraz z rodzinką po Niemcach i Danii. Wzięłam też cztery laleczki, które ciągle wchodziły mi w kadr, ale przez nie zdjęcia są ciekawsze :) Dziś pokażę wam pierwszą część podróży.
Na początku wyprawy jechaliśmy osiem godzin samochodem do Hamburga. Zostaliśmy tam na jedna noc. Hamburg jest miastem portowym, ale też bardzo ślicznym. Kamienice, żurawie i zakątki tego miasta były prze urocze. Widać, że miasto się rozwija, ponieważ dużo remontują i budują.
Elissabat i Sirena nad jeziorkiem w centrum.
Szczątki po kościele.
Hamburg łączy starą architekturę z nową, co mi się bardzo podoba :)
Balon :D
Sirena oczywiście zachwyca się mostem...
...a ja strzelam fotki Elissabat :)
Sirena pierwszy raz w metrze ;)
Na koniec dnia wybraliśmy się do parku, by zobaczyć fontanny.
Kolejnego dnia poszliśmy do ogrodu japońskiego. Ogród jest prze piękny.
Później przeszliśmy parkiem:
Elissabat zrobiła sobie trochę zdjęć na uliczkach:
Pod koniec przechodziliśmy koło statków.
Przerażający U-Boat.
A sirena ostatni raz poczuła wiatr we włosach w Hamburgu.
To jedna z czterech części cyklu "Z lalkami przez Danię i Niemcy" mam nadzieję, że Wam się podobała. Hamburg to jedno z najładniejszych miast Niemiec. Chciałabym tam kiedyś wrócić :)
Mam złą wiadomość, ponieważ jutro ostni raz w te wakacje wyjeżdżam na obóz. Mam nadzieję, że dokończę wyjazd w pierwszych dwóch tygodniach nowej szkoły.
A na koniec mam niespodziankę:
Maks masz taką śmieszną pozę, że musiałam to uwiecznić. :D
Trzymajcie się!