wtorek, 27 stycznia 2015

Już jest!

Wczoraj przyjechał do mnie kurier z dość dużą paczką. Na paczce było napisane, że jest z Japonii. W tedy pomyślałam " Nie to nie możliwe! Tak szybko przyszła!". Moja nowa towarzyszka miała przyjść między 3 a 19 lutego, jednak Japończycy są szybcy. A moją nową lalą jest...
 ... Emi
Tak naprawdę nazywa się Pullip Meg, ale Emi brzmi ładnie (to skrót od Emily lub Emma). Ma brązowe oczęta i pieguski. Ubrana jest w sukienkę, dżinsowy żakiecik, słomiany kapelusik i brązowe buty. A do tego jej oczy są ruchome i można opuszczać powieki. Jest ona moją pierwszą i ostatnią lalką Pullip, ponieważ była bardzo droga, ale jest taka piękna :) Oczywiście mała sesja nie zaszkodzi:











Zamykamy oczęta :)




Dobranoc!
A tak w ogóle przed wczoraj wróciłam z wyjazdu i mam wiele zaległych sesji. Nareszcie szybszy internet :) Po tygodniowej jeździe na nartach kolana mi wymiękają. A wracając do tematu zaległych sesji jedna z nich będzie wraz z Elsą. A może na koniec gif z uśmiechającą się Anną:

10 komentarzy:

  1. Ale zbieg okoliczności ! Moja pierwsza(lecz na pewno nie ostatnia :D) Pullip także przyjechała wczoraj, tylko, że nie z Japonii, a ze Stanów. Minął zaledwie tydzień od zamówienia, więc też byłam BARDZO zaskoczona. Emi jest piękna, te urocze piegi *.*

    OdpowiedzUsuń
  2. słodkości - a gdzieś tam czeka na mnie moja
    upragniona pullipka - tylko muszę się jeszcze
    ogarnąć z tonerzycami i z górki ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze robisz takie fantazyjne komentarze :) Masz fajnie żyjesz wyobraźnią :)

      Usuń
  3. Ah, jaka słodziutka laleczka! <3 Urocza jest, moja siostra mówi, że jest podobna do mnie... (fakt, brązowe włosy, oczy i lekkie piegi xd) Cóż, nie wiem co dalej pisać. Pozdrawiam i żegnam, Lu <3

    OdpowiedzUsuń